O dziwo gadający Charmander spojrzał na ciebie głupio.
- Bo co? Grozisz mi? Właśnie nie zawalczę!
Charmander wystawił ci język, usiadł na ziemi i prychnął, jak by powiedział "Foch!".
Offline
Nagle Charmander rozpłakał się.
- Przez to, że z tobą jestem nie mogę być z moją dziewczyną! Przez te całe laboratoria rozdzielili mnie od najbliższych. Już wiesz dlaczego! - zachlipał zdenerwowany smoczek.
Offline
-Wiem jak to jest. Kiedyś ktoś zabił mi ojca i matkę, lecz teraz nadal się trzymam i nie żyję przeszłością, tylko przyszłością. Jeśli dokonam do celu wszystko może się zmienić, ale skoro chcesz być najsłabszym Smokiem w historii, to proszę mogę cię oddać
Offline
Charmander milczał, spojrzał na ciebie, schował w łapach głowę, aż w końcu... wstał i podał ci łapę.
- Będę z tobą - wyszeptał.
Offline
- Będę z tobą i będę zawsze ci pomagał, tylko... O nie! Uważaj! - nagle coś złapało cię w sieć.
- Cholera, James, ty to masz cela. Łap tego gadającego jaszczura, szybko! Meowth, co się tak patrzysz?! Też działaj! - krzyczała jakaś dziewczyna, lecąca balonem.
- Co ty chcesz?! To nie takie łatwe! Jak chcesz sama to zrób, ty chciałaś tego Charmandera, możemy się bez niego obyć. Pikachu i tak bardziej nam się przyda - wykrzyknął owy James.
- Niedołęgi z was obu... Wie... O nie! On zwiewa, szybko - Meowth zobaczył uciekającego Charmandera.
- Później po ciebie przyjdę, trenerze - wyszeptał Charmander.
Zespół R zaczął gonić twojego pokemona! Musisz coś zrobić!
Offline
- Haha! Twoje obelgi są żałosne, głąbie - zaśmiał się niebiesko-włosy facet.
Nagle usłyszałeś krzyk:
- Pikachu! Atak Piorunem! - zza krzaków wybiegł Ash, wraz z jakąś dziewczyną i Brockiem - kojarzyłeś go, był w końcu liderem sali w Pewter City.
W każdym razie, chłopiec z Pikachu pozbył się zespołu R. Brock i dziewczyna pomogli ci się wydostać.
- Nic ci nie jest? - zapytała dziewczyna.
Wesoły Charmander podbiegł do ciebie.
Offline
- Nie ma sprawy. Jestem Brock - powiedział chłopak.
- A ja Dawn, a to mój Piplup - rzekła dziewczyna.
- A ja mam na imię Ash, a to mój Pikachu - powiedział chłopak z elektryczną myszką. Spojrzał na Charmandera. - O, masz Charmandera. To świetny pokemon, kiedyś też takiego miałem.
Offline
- Ee, Brock, Dawn, idziemy. Ten typek chyba jest jakimś prorokiem oO - rzekł lekko przestraszony Ash.
Wszyscy się rozeszli.
- To cześć, Monta - machnęła ci Dawn.
- Tak, narka - rzekł Brock.
I poszli... Charmander spojrzał na ciebie.
- To co robimy?
Offline
Nagle zobaczyłeś Riolu, rzucającego kamieniami. Trenował.
Był umięśniony i chyba bardzo silny.
Offline